Hej, hej!
Już po raz trzeci piszę podanie do waszego klanu. Poprzednie podejścia zakończyły się sukcesem i mam szczerą nadzieję, że i w tym przypadku tak będzie!
Statystyki imperium:
» Vladimir (1802) «
Poziom: 3
Exp: 121/1200 (10.08%)
Zdrowie: 104/104
Energia: 1057.10/10.27
Siła: 6.500 Wytrzymałość: 7.000 Zwinność: 24.000 Szybkość: 27.000 Charyzma: 3.00 Inteligencja: 3.000
Walka bronią: 10.89
Zostałem wojownikiem, bo tak naprawdę od zawsze tylko to robiłem. Nigdy nie zdarzyło mi się romansować z innymi profesjami. Trochę późno zorientowałem się, że imperium odżyło, ale cóż, nigdy nie miałem zamiaru wygrywać ery:D W imperium gram, z przerwami, od 3 ery. Oprócz Sk należałem jeszcze do Jeźdzców apokalipsy i bodajże Black Warriors.
Wybrałem wasz klan ze względu na sentyment i wspomnienie miłej atmosfery, która tu panowała. Mam szczerą nadzieję, że nadal tak to wygląda.
Co mogę wnieść do klanu? Przede wszystkim siebie! Nie jestem wybitnym graczem, więc moje podpowiedzi na pewno nie zrobią na nikim wrażenia, biorąc pod uwagę osiągnięcia innych członków gildii. Poza tym, mam aktualnie 15 złota, więc mogę się podzielić
Kilka słów o sobie.
Mam na imię Wojtek, 22 lata, 180 cm, blond włosy, niebieskie oczy...blablabla. Aktualnie jestem na 2 roku kierunku lekarskiego, z zapałem trenuję mma od kilku ładnych lat, nie przywiązuję większej wagi do typu muzyki jaką słucham i kakofonia towarzyszy mi na co dzień. Oprócz tego jestem całkiem pospolitym chłopakiem. Spędzam relatywnie mało czasu ze znajomymi, imprezuję bardzo rzadko jednak do upadłego i gram w piłkę nożną.
Niestety nie czytam beletrystyki, czy też żadnego innego typu książek, które mogłyby sprawiać przyjemność. ostatnimi czasy mam olbrzymią awersję do wszelkiej formy pisanej, poza amerykańskimi komiksami!
W przyszłości chciałbym zostać neurochirurgiem, a jak wyjdzie czas pokaże. Na razie marzenia ustępują problemom dnia powszedniego, więc jest to tylko mrzonka. Moim olbrzymim marzeniem jest odwiedzenie Nowej Zelandii. Nie mam zielonego pojęcia dlaczego. Po prostu zauroczyła mnie od pierwszych zdjęć, które miałem przyjemność obejrzeć. Czysto fizycznym marzeniem natomiast jest Dodge challenger 70' w moim garażu:D
Słowo o poglądach.
Wychowałem się w rodzinie katolickiej, w której nacisk na uczestnictwo w mszach świętych był męczący. być może stąd moja awersja do instytucji kościoła. Nie przywiązuję aktualnie większej wagi do tematu wiary. jestem tolerancji w kwestii orientacji, wiary czy rasy. Płeć kulturowa także mnie nie ogranicza, jednak zdecydowanie odpowiada mi klasyczny paradygmat społeczny określający wygląd i zachowanie ze względu na płeć.
Nie ma świata, w którym chciałbym mieszkać bardziej niż ten, w którym mieszkam. Chciałbym natomiast być władcą czasu, nieskrępowanie cofającym się jak i oglądającym przyszłość. Jest tyle spraw, które mogły potoczyć się lepiej, na przestrzeni wieków i tyle, które potoczą się źle. Poza tym wygrana na loterii jest bardzo kuszącą opcją
To wszystko co aktualnie mogę powiedzieć na swój temat. Jeżeli ktokolwiek ma jakieś pytania, śmiało pisać!